Presja inflacyjna i perspektywy dla budownictwa w roku 2017

Prognoza na 2017

Jak już wcześniej wspomniałem, inflacja bazowa w grudniu osiągnęła poziom dodatni, do czego przyczyniły się głównie wzrosty cen transportu i żywności, będące pokłosiem rosnących cen paliw. Oczekiwania Narodowego Banku Polskiego wskazują na średnią inflację +1,3% w 2017, ale wielu analityków już rewiduje ten wskaźnik w górę, nawet powyżej 2%. Głównymi lewarami rosnącej inflacji będą wzrosty cen paliw (prawdopodobny poziom to nawet do 12% średniorocznie) oraz wzrost stawek energii elektrycznej, która w niektórych przypadkach może być droższa nawet o 4%. Zgodnie z wyliczeniami Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, na przyrost inflacji będzie miał również wpływ presji kosztowej przedsiębiorców i producentów napędzany przez trzy główne czynniki: systematyczny wzrost kosztów jednostkowych pracy, wzrost kosztów utrzymania parku maszynowego oraz kosztów związanych z magazynowaniem wyrobów gotowych. Wśród czynników inflacyjnych kosztów można wymienić ceny węgla, które gwałtownie wzrosły pod koniec 2016 roku i mimo zapewnień szefów spółek węglowych, że jest to sytuacja tymczasowa, w 2017 roku ceny mogą być wyższe nawet o kilkanaście procent niż w 2016. Kolejne wzrosty to ceny ubezpieczeń OC i AC, które już w 2016 roku, po zakończeniu wojny cenowej między ubezpieczycielami, wzrosły nawet kilkukrotnie, a w 2017 trend ten się utrzyma. Również ustawowe zmiany płacy minimalnej oraz wprowadzony obowiązek odprowadzania składki ZUS od umów zleceń bezpośrednio wpływają na koszty prowadzenia działalności. Nawet wspomniane wcześniej bardzo niskie bezrobocie dołoży kolejną cegiełkę do presji na wzrost płac. Spowoduje to dalsze pogarszanie się relacji przychodów uzyskiwanych ze sprzedaży do kosztów. Większość podmiotów już odczuło efekty spadających w ostatnich latach cen i stoi już „pod ścianą”. Nie można przecież bez końca obniżać kosztów, co nie jest już w stanie zrekompensować strat wynikających ze spadających cen. Dlatego obserwowany trend inflacyjny wydaje się być naturalny.

Analizując wzrastające ceny i koszty nie możemy jednak nie uwzględnić pozytywnych symptomów takich jak dobre perspektywy wzrostu dla polskiej gospodarki i rynku budowlanego. Już od 2014 roku inwestorzy i przedsiębiorstwa budowlane przygotowują się do nowego etapu budowy odcinków autostrad i dróg ekspresowych. Prognozowane wydatki na ich budowę w okresie 2016-2021 przekroczą o 5% wydatki poniesione w okresie 2010-2015. Już wiosną 2017 roku mają ruszyć prace na wielu odcinkach, co bardzo dobrze wpłynie na produkcję budowlano-montażową i pośrednio na PKB. Podobna sytuacja będzie miała miejsce w budownictwie kompleksowych budowli na terenach przemysłowych, gdzie przewiduje się wzrosty aż o ponad 40%! Budownictwo mieszkaniowe nadal będzie się rozwijać, co pokazują ostatnie wyniki sprzedaży mieszkań przez deweloperów oraz plany rządowego programu mieszkanie plus. Również budownictwo budynków niemieszkaniowych powróci na ścieżkę trendu wzrostowego w większości sektorów.

 Analitycy są zgodni, że rok 2017 będzie rokiem lepszym niż wcześniejsze lata, szczególnie dla rynku budowlanego. Dlatego należy się dobrze do niego przygotować, aby w pełni wykorzystać potencjalne możliwości wzrostu i poprawy rentowności biznesu.